Odejście bliskiej osoby zawsze jest jak cios, na który nie możemy się przygotować. Zwłaszcza śmierć mamy lub taty to często traumatyczne doświadczenie. Cierpimy nie tylko psychicznie, ale także fizycznie, co często uniemożliwia nam normalne funkcjonowanie. Ból po stracie rodzica – sprawdź jak sobie z nim radzić.
Śmierć jest naturalną koleją rzeczy, która dotyczy wszystkich istot żywych. Mamy jej świadomość na każdym kroku, ale nie wpływa to w żaden sposób na nasze lepsze przygotowanie się na ten moment. Odejście rodziców i innych bliskich nam osób zawsze jest trudne, a często traumatyczne. Bywa, że po śmierci mamy lub taty popadamy w depresję, a terapia psychologiczna jest nam niezbędna, aby wrócić do normalnego funkcjonowania.
Nie zawsze jednak żałoba przebiega w takich dramatycznych okolicznościach. To bardzo indywidualna sprawa, jak przeżywamy stratę członków rodziny. Duży wpływ ma na to zwłaszcza kultura, w której zostaliśmy wychowani i wyznawana przez nas wiara, a także stopień zażyłości z osobą, która zmarła. W religii chrześcijańskiej śmierć należy opłakać, a dawniej czas żałoby podkreślano czarnym strojem i to nawet przez kilka lat. Każdy z nas kojarzy zapewne z lekcji historii postaci płaczek, które wynajmowało się specjalnie do tego celu na pogrzeby. Był to jeden ze staropolskich obyczajów związanych z ostatnim pożegnaniem.
Istnieją jednak wyznania, w których śmierć nie wiąże się z tak intensywnym poczuciem straty czy paraliżującego bólu. Jej symbolem nie jest nawet czarny kolor, który w naszej kulturze kojarzy się z nią jednoznacznie. Na to, jak przebiegać będzie okres żałoby, ma więc wpływ wiele różnych czynników, w tym nasza filozofia związana z życiem pozagrobowym. Najczęściej wymienia się pięć jej etapów, które charakteryzują się swoimi typowymi objawami – stanem emocjonalnym, w którym się znajdujemy.
5 etapów żałoby wg Catherine M. Sanders – co odczuwamy na każdym z nich?
- SZOK
- UŚWIADOMIENIE SOBIE STRATY
- CHRONIENIE SIEBIE – WYCOFANIE SIĘ
- POWRACANIE DO ZDROWIA
- ODNOWA
ETAP PIERWSZY – SZOK
- niedowierzanie, wstrząs
- skołowanie, wewnętrzny zamęt
- silne wzburzenie, pobudzenie, stan alarmu
- poczucie bezradności, załamanie
- dystansowanie się, izolowanie, odcinanie psychiczne
ETAP DRUGI – UŚWIADOMIENIE SOBIE STRATY
- niepokój, wysoka nerwowość
- konflikty emocjonalne, sprzeczne uczucia
- silny stres
- nadwrażliwość na wszelkie bodźce
- gniew, złość, agresja
- poczucie winy, wstyd
- ból, cierpienie
- głębokie zmęczenie fizyczne i psychiczne
- tęsknota, smutek
- utrata poczucia bezpieczeństwa
TRZECI ETAP – CHRONIENIE SIEBIE, WYCOFANIE SIĘ
- rozpacz
- wycofanie się z życia społecznego
- izolacja emocjonalna
- znaczne obniżenie nastroju
- silne zmęczenie
ETAP CZWARTY – POWRACANIE DO ZDROWIA
- tworzenie nowego życia
- odzyskiwanie kontroli nad sytuacją
- poszukiwanie głębszego sensu i znaczenia
- przebaczenie
- zapominanie
- przypływ energii
ETAP PIĄTY – ODNOWA
- uczenie się życia bez bliskiej osoby
- powrót do zwykłego funkcjonowania
- akceptacja, pogodzenie się ze stratą
Przejście żałoby i trudnych emocji, które są z nią związane, jest krokiem koniecznym, aby móc ją zakończyć i ponownie zacząć żyć pełną piersią. Nic nie będzie już jak dawniej, bo zabraknie przy nas ukochanej mamy lub taty, ale musimy nauczyć się funkcjonować ze świadomością, że mamy jeszcze wiele innych spraw przed sobą do zrobienia. Cieszyć się wspólnymi chwilami z rodziną, realizować plany i marzenia, a nie pogrążać się w rozpaczy i wspomnieniach lub trwać w stagnacji.
Z upływem lat, ten silny ból po stracie rodzica, kiedyś w końcu zmaleje. Nadal pamiątki po zmarłym, zdjęcia czy wspominki będą wywoływać nasz smutek i tęsknotę, ale nie będą nas osłabiać i odbierać chęci do działania. Nauczymy się żyć na nowo i znajdziemy sposób na pogodzenie się z bolesną stratą. Dla każdego z nas żałoba może wyglądać inaczej, trwać dłużej lub krócej, pamiętajmy jednak o tym, że musimy pozwolić zmarłym odejść, uwolnić się od ciążących nam emocji i wyleczyć swoje rany. Jeśli sytuacja nas przerasta, a cierpienie jest tak duże, że przestajemy widzieć nadzieję na lepsze dni, to nie obawiajmy się skorzystać z pomocy terapeuty lub lekarza, który wesprze nas w tych trudnych chwilach.