Spędzanie czasu razem z bliskimi to doskonała okazja do tego, by zacieśniać więzi rodzinne. Wybieranie się na wspólne, zaplanowane lub te spontaniczne podróże potrafi nie raz wzbogacić nasze wspomnienia o niezapomniane chwile. Co jeśli coś stanie na przeszkodzie i zamiast wspaniałej przygody, jedna z naszych pociech będzie przeżywać lokomocyjny koszmar? Mamy doskonały sposób, jak sobie z tym poradzić! Choroba lokomocyjna u dzieci – poznaj na nią skuteczny sposób!
Czym w zasadzie jest choroba lokomocyjna i w jaki sposób można jej zapobiegać?
Choroba lokomocyjna u dzieci – w medycynie schorzenie to nazywane jest kinetozą. Polega ono na odbieraniu bodźców ze środowiska w bardzo intensywny sposób. W związku z tym rozwijający się nadal ośrodkowy układ nerwowy dziecka dostaje sprzeczne sygnały pochodzące z błędnika i te widziane przez oczy. W rezultacie prowadzi to do wprowadzenia mózgu w błąd, który skutkuje występowaniem takich symptomów jak zmęczenie, znużenie czy nawet nudności i wymioty. Jest to zatem nic innego jak nieprawidłowe odczytywanie przez dziecko sygnałów z otoczenia na skutek przemieszczania się. Co ciekawe, zjawisko to ma miejsce niezależnie od środka transportu.
Wielu rodziców próbuje łagodzić a nawet zapobiegać występowaniu tej choroby w mniej lub bardziej skuteczny sposób. Niewielu jednak wie, że całość działań należy zacząć od najbardziej elementarnych działań. W związku z tym, warto zastanowić się jak umilić dziecku podróż i ograniczyć odbieranie drażliwych dla mózgu i błędnika sygnałów. Do podstawowych czynności powinno należeć odpowiednie umiejscowienie pociechy. Usadźmy je w taki sposób by nie znajdowało bezpośrednio przy oknie, jeśli to jest niemożliwe, spróbujmy także zasłonić czymś okna, tak by dziecko nie musiało patrzeć na dynamicznie zmieniające się otoczenie. Ważne jest również ustawienie naszego pasażera przodem do kierunku jazdy. Dzięki takim zabiegom, możemy skutecznie ograniczyć występowanie schorzenia.
Powinniśmy także pamiętać o częstych postojach i cyklicznym wietrzeniu auta. Istotne jest odpowiednie przygotowanie żołądka do podróży. Przed wyjazdem dziecko powinno zjeść lekkostrawny posiłek, ponieważ głód dodatkowo mógłby nasilić występowanie nudności. Jeśli natomiast myślimy o podawaniu płynów, powinniśmy ograniczyć się tylko i wyłącznie do wody.
Ważne jest także zadbanie o odpowiednią atmosferę, dlatego nie rezygnujmy z zabrania ulubionych zabawek, książek czy innych tego typu rzeczy. Odciągnięcie uwagi dziecka dodatkowo zmniejszy ryzyko występowania nieprzyjemnych objawów.
Czy leki są rozwiązaniem na wszystko?
Podstawowe działania zachowawcze mogą być wspomagane odpowiednimi lekami, niemniej ich nadmierne stosowanie może być uciążliwe dla naszego małego pasażera, ponieważ z reguły działają otumaniająco co w rezultacie prowadzi do ospałości i otępienia. Ich szybkie działanie nie rekompensuje jednak efektów ubocznych, które najczęściej „wyłączają” dziecko w dzień podróży. Na skutek takiego działania, musi ono dojść do siebie po przebytej drodze.
Czy zatem nie ma skuteczniejszego rozwiązania niż medycyna konwencjonalna? Nic bardziej mylnego, ponieważ z pomocą przychodzi specjalna opaska, której działanie oparte jest na akupresurze. Metoda ta wywodzi się z chińskiej medycyny naturalnej i zgodnie z jej nauką, ma ona na celu oddziaływanie na zlokalizowany w ciele ośrodek odpowiedzialny za tą dolegliwość. Nei-Kuan, czyli punkt powodujący chorobę lokomocyjną znajduje się między głównymi ścięgnami nadgarstka. W myśl osiągnieć chińskiej medycyny opracowano Sea-Band, czyli opaskę zapobiegającą występowaniu kinetozy.
Dzięki Sea-Band uchronisz swoją pociechę od męczących skutków choroby. Zaletą jest fakt, że można ją stosować już od trzeciego roku życia, co więcej szeroka paleta kolorów pozwoli dostosować się do każdej garderoby czyniąc ją idealnym dodatkiem do całości. Choroba lokomocyjna u dzieci – nie będzie już problemem!