Śledź nas na:
Blog - archiwum

11 najczęstszych pytań od Was na mojej skrzynce email – odpowiadam zbiorowo!

5 września 2019

Cieszę się że firma zaczyna się rozkręcać, piszecie do mnie i zadajecie pytania. Zapisuje je sobie od tygodnia i postanowiłam na nie zbiorowo odpowiedzieć w tym wpisie – teraz już będę mogła odsyłać większość do jednego miejsca. Pytań coraz więcej, a czasu coraz mniej! Co wbrew pozorom jest fajne – zmierza to w dobrym kierunku. Tak jak chciałam.

Bez zbędnego przedłużania zacznę już odpowiadać. Ok?
Niektórymi wrzucę kij w mrowisko, jednak nie mam zamiaru zaginać faktów, bo ktoś ma inną wizję 🙂

1. Jak to się stało że zaczęłaś blogować. Chciałabym też zacząć a nie wiem jak?

Oj, blogować zaczęłam już bardzo dawno temu. Jak byłam jeszcze w ciąży z Antkiem – czyli ponad 8 lat! Szok. Wtedy nie miałam pojęcia że można na tym zarobić. Pewnie gdybym była starsza, bądź miała więcej wiedzy w tym temacie – teraz byłabym kimś, kogo się rozpoznaje. Bo wiesz, ja wtedy byłam w szoku że jakaś firma wysłała mi nocnik – a ja go zrecenzowałam! Nieźle co? Po prostu było mniej blogów, nie było takiego ścisku. Teraz jest trudniej się wybić – ale powoli jakoś udaje mi się rozwinąć to miejsce. A staram się od blisko roku, tak na serio. Z drobną przerwą na początki ciąży – bo je przespałam.

A jak zacząć? Po prostu otworzyć blog i pisać, pisać, pisać. To jest najważniejsze – dodając do tego odrobinę szczęścia masz szansę na sukces. To tylko szczęście – nic innego nie pomoże 🙂

2. Czy masz bliskich przyjaciół którym możesz zaufać?

Mój mąż jest moim najlepszym przyjacielem i absolutnie NIKT inny na świecie nie zna mnie tak bardzo jak on. Nikomu nie mówię tyle co jemu i nikt nie zwierza mi się tak bardzo jak on. Potrafimy siedzieć do pierwszej w nocy i rozmawiać, chociaż oboje wstajemy około 6 rano! Nie potrzebuję nikogo innego – znalazłam w jednej osobie wszystko to, czego potrzebuję i jestem szczęśliwa.

3. Czy chodzicie do kościoła?

Nie. Jednak od pewnego czasu czuję że chciałabym zacząć uczęszczać na msze tak często jak będę mogła. Być może zacznę od tej niedzieli?

4. Mam wrażenie że się niczego nie boisz. Jak to robisz?

O Panie! Widać że internet lekko zakłamuje co nie co. Mój mąż mówi, że jestem największą panikarą na świecie. Gorąco mi jak dzieci biegają, wizja rozbitej głowy jest 24 godziny na dobę. Boję się łamać przepisy prawa i jak tylko mój mąż jedzie szybciej o 15km/h już wrzeszczę że ma zwolnić. Jak spóźniłam się z zapłaceniem akcyzy o 2 dni… nie spałam dwa tygodnie. Boje się WSZYSTKIEGO! A teraz ta firma powoduje że chyba nauczę się trochę luzować, bo inaczej osiwieje.

5. Jak planujesz rozwijać firmę? To co teraz obserwuje to jakiś kosmos, tak szybko się rozwijasz.

Mam ogrom planów i marzeń odnośnie tego miejsca. Ograniczają mnie tylko pieniądze, gdybym miała ich więcej już byłoby ciekawiej. Inwestuję wszystko to, co zarobię – nic ponad to, dlatego mam wrażenie że leci to powoli! Dużo osób właśnie pisze mi, że z boku wygląda to na ekspresowe tempo – miło mi, chociaż ja bym chciała szybciej!

W nowym roku będzie jeszcze więcej. Blogowy sklep zostaje z ebookami, książkami i planerami. Ale na nowej platformie powstanie coś jeszcze – zupełnie nie związanego z blogiem.

6. Czy planujecie kolejne dziecko?

Poczałkowo myślałam że ktoś nie skojarzył faktu że 3 miesiące temu rodziłam i chodziło o Macieja. Ale nie… padło już pytanie o 4 dziecko! Prawda jest taka że nigdy nie wiemy co nam przyniesie los. Jeśli tak – będziemy szczęśliwi. Jeśli nie – mamy już wspaniałą trójkę. Nie wiem czy mój organizm da radę z kolejną ciążą, bo już ta była dla niego wyzwaniem. Jestem pewna, że decyzja o kolejnym dziecku będzie prawie w 100% powiązana z adopcją – mój mąż myśli podobnie.

7. Poznałaś już pewnie wiele blogujących osób, jakie są naprawdę? Takie jak w internecie?

Poznałam wiele osób z blogowego świata. Większość jest dokładnie taka sama jak w internetach. Chociaż nie, znam kilka które w realnym świecie są jeszcze ciekawszymi osobami niż kreują się w sieci. Pamiętajmy że nigdy nie poznamy tak naprawdę osoby i jej zachowań obserwując tylko skrawek jej życia. Niestety są tez takie blogerki które są fałszywe – nie wymienię, ale znam. Moim zdaniem prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw – a niesmak zostanie.

8. Macie nianie, bądź pomoc domową? Jak to ogarniasz?

Absolutnie nie. Radzimy sobie ze wszystkim sami. Mój mąż pracuje na etacie a ja zajmuje się w tym czasie domem i dziecmi. Gdy wraca między 16 a 17, czasem później – ogarnia siebie, je obiad i często przejmuje dzieci i dom a ja siadam do pracy. Zdarzają się dni, gdy musi być dłużej poza domem – wtedy wszystko jest na mojej głowie. Kolacja, kąpiel dzieci, lekcje, spacer popołudniowy. Wtedy dopiero siadam do pracy gdy oni zasną czyli około 22 (tak było własnie podczas pisania tego tekstu). Sprzątam, piorę, gotuję sama. Dziećmi staramy się „zmieniać” ale prawda jest taka, że w 90% zajmuję się nimi ja. Jak ogarniam? Nie ogarniam.

Przykładowy dzień – pierwszy lepszy – poniedziałek. Wygląda to tak: 
6:00 pobudka, kawa, śniadanie, ubieranie, karmienie Macieja, pobudka dzieci, śniadanie dla nich, ubieranie.
7:40 wychodzimy jeśli idę z nimi sama – jeśli zawozi mój mąż to jedzie tylko z Blanką. Gdy idę sama – wracam ok 8:30.
Teraz robię obiad, pranie, sprzątam… takie typowe obowiązki domowe.
11:40 idzie Antek do szkoły. O 14:30 idę po Blankę a o 15:55 po Antka. Jemy obiad.
17:00 albo wraca właśnie mój mąż, albo jestem sama więc idziemy na space. Jak wraca – bierze dzieci i to on z nimi idzie a ja pracuje.
19:00 kąpiel, kolacja, bajka. 20-21 śpią. Wtedy ja ogarniam kuchnię i idę do wanny.
Gdy miałam czas popracować od 17 do 20 to mam luzik i tylko drobne sprawy do zrobienia w pracy, jeśli męża nie było – teraz działam i tak do około 24-1 w nocy.

9. Ile godzin dziennie pracujesz?

Jeśli mówimy o pracy bez większych zaległości to około 6 godzin powinnam. Prawda jest taka, że codziennie mam jakieś 4 godziny, więc działam jak mróweczka a i tak nie jestem w stanie zrobić wszystkiego. Doba jest za krótka!

10. Co myślisz o szczepieniu dzieci?

Szczepienie jest absolutnie konieczne – nie mam zamiaru się specjalnie rozpisywać, ale uważam że każde dziecko powinno być zaszczepione. My podajemy hexe 6w1.

11. Jak zwracasz się do teściów?

Bam! Trudne pytanie. Może być ciężko, ale nie umiem mówić do nikogo innego „mama” lub „tata” skoro rodziców mam jednych. To teściowej czasem rzucę „mamusia” ale raczej tak wiecie… zaczepnie. Mimo wszystko najczęściej mówię „Pani” a do teścia bezosobowo chyba – w sumie nie było okazji. Chyba też „Pan” ale nie za bardzo zwracałam na to uwagę podczas rozmowy.

Daniel za to do mojego taty woła „ej”, „tej” – i za każdym razem z moją mamą sikamy ze śmiechu. A na moja mamę mówi teściówka bądź mama – ostatnio mu się wyrwało. Po czym dodał że moją mamą była 26 lat to teraz jest jego.

Jeśli podobał Ci się wpis, zapraszam na nasz Facebook

Brak komentarzy

Odpowiedz

Nasz Instagram