Ten wpis nie jest w żaden sposób promowany przez firmy. Ani jedna z wymienionych niżej marek nie zapłaciła mi za to że znalazła się w tym zestawieniu. Chciałam po prostu pokazać Ci, czego używamy na co dzień. Mało tego, jesteśmy z tych kosmetyków naprawdę zadowoleni. Może nie znałaś wcześniej któregoś kosmetyku i dopiero dziś masz okazję o nim usłyszeć. Zapewniam Cię, że warto sięgnąć po każdy z nich, są naprawdę świetne.
Nie jestem jakąś maniaczką, która biega po Sephorze, Rossmanie, Naturze i innych drogeriach w poszukiwaniu nowości. Nie jestem też eko maniaczką, chociaż wiem że te kosmetyki są dobre. Nie interesuje mnie też cena poszczególnych kosmetyków, po prostu biorę coś w ciemno. Później, w domu, okazuje się czy kosmetyk wyrzucimy po tygodniu czy zostaje z nami na dłużej. Te wszystkie które za chwilkę Ci pokaże zdecydowanie będą u nas gościły częściej.
Kolejność jest zupełnie przypadkowa i wcale nie oznacza to, że jeden jest gorszy od innych.
A-derma. Krem z filtrem 50.
Używamy go już całe lato, dzieci są pięknie opalone ale nie poparzone. Jedynym minusem jest to, że trochę ciężko go rozsmarować. Ma średnio fajny zapach, chociaż moje dzieci mówią że pachnie pięknie. W takich kremach dla mnie liczy się ochrona. Ten sprawdza się idealnie, a na dworze spędzamy bardzo dużo czasu.
Nivea hairmilk.
Wiem że jeszcze jest odżywka. Jest beznadziejna i wyrzuciłam ją po pierwszym użyciu. Za to szampon pachnie obłędnie, fajnie się pieni i dobrze spłukuje. Moje włosy wyglądają na świeże przez cały dzień, co przy innych szamponach było słabe do osiągnięcia. Tak, głowę myje raz a czasem dwa razy dziennie. Plusem jest to, że gdy zapomnę użyć odżywki, włosy tak czy siak są miękkie i fajnie się układają (jak nie zrobię koka)
Soraya family fresh KIDS
Kupiłam przez przypadek, bo o 20:50 przed kąpielą dzieci zobaczyłam że skończył się płyn (kilka razy wcześniej dzieci mył Daniel). Szybko pojechałam do marketu i wzięłam najbliżej leżący płyn, bo Panie już mnie wyganiały. Teraz używamy tylko tego, jest to płyn i szampon w jednym. Nie szczypie w oczy, dobrze zmywa największe brudy i jest mega wydajny. To opakowanie używaliśmy chyba pół roku, dla dwójki dzieci kąpiącej się codziennie.
Ziaja antyoksydacja
To kosmetyk Daniela. Jeden z ulubionych, chociaż do ciała i włosów może mieć pierwszy lepszy (tak, często bierze moje) to ten krem jest jedyny. Daniel ma twardy, gęsty i szybkorosnący zarost na twarzy. Golić się musi najlepiej codziennie, w porywach do dwóch dni. Skóra jest wtedy bardzo wysuszona i ten krem świetnie sobie z nią daje radę. Od siebie dodam że pachnie obłędnie.
Miravena
Płyn do higieny intymnej. Kiedyś dostałam go na jakimś spotkaniu blogerek. Podchodziłam dość sceptycznie do takich kosmetyków bo dosłownie wszystko mnie uczula i powoduje swędzenie. Ten kosmetyk jest inny i spokojnie mogę go używać. Ma kilka wariantów zapachowych, ja najbardziej lubię malina-jabłko. Od czasu spotkania blogerskiego minął rok, a u mnie leci 3 opakowanie (przy kąpieli codziennie, bądź dwa razy dziennie) myślę że jest super wydajny.
Marion natura Silk
Ta nieszczęsna odżywka do włosów o której zapominam. Ale dziewczyny naprawdę to jedna z lepszych jakie stosowałam. Ma świetną opcje nakładania. Wystarczy na zwilżone włosy popsikać dozownikiem i wsio. Żadna filozofia a efekty fajne. Włosy miękkie, pachnące, łatwo rozczesujące się. Dla mnie plusem jest to, że nie trzeba jej spłukiwać.
AA żel do mycia twarzy
Chociaż raczej moja twarz nie jest super wrażliwa lubię stosować delikatne kosmetyki. Ten żel ma piękny zapach, świetnie nawilża skórę do zastosowaniu. Bardzo łatwo się go zmywa i pozostawia skórę taką gładką, chociaż wcale nie ma w sobie drobinek peelingujących.
Emolium krem specjalny
Chyba wszystkim dobrze znana firma ksmetyczna. Przynajmniej wszystkim rodzicom którzy mierzą się z atopową skórą maluszka. Ja tego kremu używam po goleniu… NÓG. moje nogi wyglądają okropnie, swędzą i są zaczerwienione. Wiem, że powinnam może zainwestować w depilator ale jestem wierna maszynce. Ten krem mnie ratuje i zwalcza wszystko to, co pojawi się po zabiegu.
Perfecta body
Nie jestem fanką skarpet złuszczających – tych w dosłownym tego słowa znaczeniu. Szukałam zamiennika i znalazłam. Bardzo fajny krem, który przy stosowaniu co najmniej raz w tygodniu pokazuje fajne efekty. Skóra (zwłaszcza pięt) jest gładka i trzeba naprawdę mocno zaniedbać stopy by jakiekolwiek zgrubienia się pojawiły. Dla mnie najlepszy krem do stóp ever.
Let’s celebrate
Skoro moja mama mówi że ten balsam zajebiś**e pachnie to musi tak być. Uwierz że moja mama to najbardziej szczera osoba chodząca po Ziemi. Idealnie się wchłania, cudownie pachnie, nie pozostawia śladów na ubraniu. Mega szybko się wchłania i UWAGA! nie zawiera alkoholu, więc zaraz po depilacji np. nóg można go nakładać bo nie będzie szczypało. Plus za pompkę, dla mnie każdy kosmetyk z pompką wygrywa w przedbiegach.
Eveline demakijaż
Ja się nie maluje. A nawet jak już mam na sobie podkład to bardzo rzadko i śladowe ilości. Dlatego nie sugeruj się teraz tym jeśli na co dzień używasz dość mocnego makijażu (chyba że to tylko BB, to spoko). Ja używam go co wieczór po kąpieli by po prostu oczyścić sobie twarz. Tak by te wszystkie zanieczyszczenia nie szły spać ze mną. Zauważyłam że jakość skóry na twarzy znacznie mi się poprawiła. Jest teraz przede wszystkim bardziej nawilżona i oczyszczona.
Maska do twarzy odświeżająca
Nie wiem co to za firma, na opakowaniu napisane jest to co widać. Na odwrocie wypisany skład i sposób użycia. Można ją kupić na 100% w drogeriach eko, bo sama ją tam kupiłam. Teraz jeszcze kusi mnie oczyszczająca. Ta jest bardzo fajna, ma miętowy zapach i gładką konsystencje. Mnie na początku dość mocno szczypie i kusi mnie by ją zmyć, ale dosłownie po 2 minutach przechodzi. Skóra po niej jest faktycznie bardzie ożywiona i jaśniejsza.
Znałaś wszystkie te kosmetyki? A może namówiłam Cię na zakup któregoś?
Brak komentarzy