Lato jest magiczne. Daje tyle możliwości, planów, rodzajów aktywności. Rozwija skrzydła, daje więcej energii. Mobilizuje do dalszych działań. Wtedy też dni są dłuższe, a rano człowiek nawet o godzinie piątej budzi się wypoczęty. Niestety są też małe minusy. Mimo tego, że lato rozpieszcza nas piękną pogodą, wiemy że promienie słonecznie nie do końca są takie fajne dla naszej skóry.
*na zdjęciu powyżej: parasole ogrodowe na taras fot. Ogrodosfera
Z roku na rok coraz większym problemem była dla nas kwestia ochrony przed słońcem. Kiedyś mieszkałam w bloku z małym balkonem, nie było opcji by znalazł się tam skrawek nie oświetlony przez słońce. Później mieszkanko z mini ogródkiem, gdzie cały dzień świeciło maksymalne słońce, dopiero po 17stej robiło się znośnie. Wyjście na plac zabaw w południe było skrajnie nieodpowiedzialne, a siedzenie w domu z dzieckiem nie wchodziło w grę – bo jak mu to wytłumaczyć.
*Żagiel wodoodporny Nesling DREAMSAIL zapewnia przyjemny cień, ale też chroni nas przed deszczem przez co spędzanie czasu ogrodzie przy braku pogody jest równie ciekawe. Fot. Ogrodosfera
Teraz mamy dobry czas by zacząć rozglądać się za odpowiednią ochroną dla nas. W sumie nie tylko ochroną, bo wieczorem gdy zaprosimy znajomych na grilla zła pogoda nas nie zaskoczy i nie będziemy musieli zbierać szybko całego majdanu do domu. Ma to swoje zastosowania i za dnia, i wieczorem. Dlaczego piszę o tym teraz? Bo to idealny moment by zacząć poszukiwania. Bo wiadomo, poza sezonem inne ceny a wybór równie ciekawy.
Sklepy kuszą nas różnymi rodzajami parasoli ogrodowych. Ja skupiłam się na takich, które będą świetnym rozwiązaniem do bloku jak i do ogrodu w domu. Osobiście jestem zakochana w żaglach ogrodowych, mają one w sobie coś. Prostota, elegancja i potrafią wkomponować się w każdy styl. Moim zdaniem pasują naprawdę do wszystkich rodzajów mieszkań czy domów.
*żagle można układać w dowolne kompozycje. Tutaj: nad stołem ogrodowym, zapewniają cień. Fot. Ogrodosfera
Od zawsze u nas na balkonie stał parasol. Gdy byłam dzieckiem pamiętam jak babcia robiła nam na balkonie „bazy”. Latem jedliśmy też tam posiłki, oczywiście wszystko toczyło się w cieniu rzucanym przez ogromny kolorowy parasol mojej babci. Nie mam pojęcia skąd ona go wzięła. Był naprawdę stary bo do dziś pamiętam te dziury które miał, a mimo to nie tracił swojej funkcjonalności.
Teraz wybór jest ogromny. Od tych japońskich, przez żagle, kończąc na tradycyjnych. Mało tego w jednym miejscu kupimy nie tylko parasol ale też dodatki które będą potrzebne. Na przykład płyty pod parasol czy maszty.
* Na zdjęciu powyzej: parasolez boczną nogą – piekne, praktyczne, modne i funkcjonalne. Posiadają wysoką ochrone przed promieniami UV. Fot. Ogrodosfera
Zanim kupimy, warto też spojrzeć czy materiał z którego wykonany jest parasol posiada ochronę przed promieniami UV, odporność na światło. Z jakiego materiału jest wykonany i jaka jest jego grubość. Dobierz sobie wszystko bardzo dobrze, bo nie będzie to zakup na jeden czy dwa sezony, ponieważ posłuży Ci to zapewne jeszcze ładnych parę lat.
Fajnie jak będzie uniwersalny, by dostosował się do zmian miejsca zamieszkania – każdy z przedstawionych tu u mnie na zdjęciach taki jest, klasyczny i piękny.
*Parasole z serii Panda cechują się trwałością materiału i bardzo łatwą obsługą. Dostępne w różnych wariantach kolorystycznych, dlatego każdy znajdzie coś dla siebie. Fot. Ogrodosfera
Jestem pewna że dobrze dobrany parasol będzie cieszył nie tylko nasze oczy, ale też duszę. Będzie zbawieniem w ciepłe dni i dawał naszej rodzinie trochę ulgi od gorąca. Z drugiej strony będzie właśnie klimatycznym miejscem spotkań w ciepłe, lecz niekoniecznie bezdeszczowe wieczory z przyjaciółmi. Daje nam ochronę w różnych warunkach.
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony Ogrodosfera.
*Na zdjęciu powyzej: klasyczne parasole ogrodowe z materiałową czaszą. Fot. Ogrodosfera
Brak komentarzy