Moja koleżanka dodała ostatnio na FB zwoje zdjęcie. Była to jej metamorfoza. Zmiana jaka nastąpiła po tym, jak zaczęła ćwiczyć i stosować pewne zasady żywieniowe. Po tej akcji została zasypana masą wiadomości „jak?”, „co robiłaś?”, ” jak długo?”, „to tylko dieta?”. Postanowiłyśmy stworzyć razem coś fajnego, ja udostępniłam jej mój blog, ona napisała dla Was ten tekst. Wpis jest dla każdej z nas. Dla kobiet które nie potrafią się zaakceptować, ale też nie mają w sobie motywacji. Poczytajcie, bo warto!
Nie będę pisać dlaczego zaczęłam ćwiczyć, bo odpowiedź jest prosta : brak akceptacji samej siebie.
Jestem mamą 4letniego Bartosza, w ciąży przybyło mi ponad +20kg, jadłam wszystko kiedy tylko miałam ochotę i oczywiście tłumaczyłam to zachciankami, które przecież w ciąży są normalne. Po porodzie waga spadła, ale już nie do tej, która była przed, zostało mi +15kg. Chcąc pozbyć się pozostałości po ciąży próbowałam stosować diety ale nigdy długo nie wytrzymałam, bo byłam głodna..
Co mnie zmotywowało??
Odpowiednia motywacja to początek drogi, bo wiadomo bez tego długo nie pojedziemy.. Moją motywacją była moja przyjaciółka, która schudła ponad 20 kg i pokazała, że jak się chce to można, ale nic się samo nie zrobi. I tak dzięki niej wykupiłam swój pierwszy karnet na siłowni, na której długo nie wytrzymałam, bo to albo brak czasu, albo lenistwo, nawet nie ruszało mnie to, że jednak te 5kg udało się zgubić, bo wciąż na plusie było pozostałe 10kg :/
Moje początki
Jak już pisałam zaczęłam od siłowni na której i tak zbyt długo nie zawitałam, pewnie dlatego że oczekiwałam większych efektów niż te które były w rzeczywistości. Pewnego dnia, postanowiłam coś zmienić, ale nie oczekując większych zmian, a tym bardziej efektywnego spadku zbędnych kilogramów.
Zaczęłam od uregulowania swoich posiłków i dopiero teraz wiem jakie to naprawdę ważne. Zjadam posiłki co 3-4godziny, a pomiędzy posiłkami piję dużo wody mineralnej. Domyślam się, że 90% kobiet mi powie „ale ja pracuje, to jest nierealne”albo „przy moim dziecku się nie da” , rozumiem ale wiem że to tylko wymówki. Ja mam dziecko, chodziłam do pracy (nawet na nocki) i da się zjadać posiłek co 3-4godziny. Takich posiłków u mnie jest 4 bo wstaję ok 8.00 a kończę o 18.00-19.00. Oczywiste jest to, że ograniczyłam słodycze i fast foody (1-2razy w miesiącu), dodam że uwielbiam tortille ale robię ją sama w domu żeby była mniej kaloryczna 😛 . Poza tym jem wszystko, nie liczę kalorii, porcje są mniejsze ale dlatego że wprowadzając regularne posiłki mój organizm nie potrzebuje zbyt wiele.
Czy to wystarczyło??
Niestety same zmiany w żywieniu nie dały wielkich efektów, ale dzięki temu zgubiłam 2,5 kg. Do tego zaczęłam biegać kiedy syn poszedł do przedszkola, zaczęłam od 3km, na dzień dzisiejszy jestem w stanie zrobić 2 razy tyle. Nie biegam szybko, bardziej to trucht , 1km/6min ale przy szybszym tempie boli mnie biodro. Nie zniechęcam się bo biegam dla siebie, a widząc efekty nie tyle w spadku wagi co w poprawie swojej kondycji mobilizowało mnie to.
Samo bieganie dało efekty, ale kiedy pogoda nie rozpieszczała szukałam ćwiczeń, które zrobię w domu zamiast biegania i to dało największe efekty, bo wygląd skóry zmienił się w efekt WOW J Nie będę narzucać tutaj żadnych ćwiczeń, bo trzeba je dobrać pod siebie, a jest tyle fit stron w internecie, że każda znajdzie coś dla siebie. Ja wykonuję treningi, które proponuje ”FIT MOM Ania Dziedzic” , ale także sama rozpisuje sobie swój trening, w zależności od tego nad jaką partią ciała chcę pracować J Na dzień dzisiejszy minimum 30min ćwiczeń w domu i jeśli pogoda pozwala 4-6 km truchtania.
W jakim czasie ile kilogramów mi ubyło ??
Tak jak pisałam po samej ciąży zostało +15 kg, ale intensywnie ćwiczę od 4 miesięcy i przez ten czas zgubiłam 10kg, z rozmiaru takie dobre L w rozmiar S/M J Teraz już mi waga odpowiada, ale ćwiczę nadal dla własnego lepszego samopoczucia, oraz aby utrzymać wagę i nie mieć efektu jojo, a także ujędrnić skórę. Dla wszystkich mam: Mam rozstępy po ciąży ale nie wiem czy poprawił się ich wygląd czy ja nauczyłam się je akceptować.
Powiem Wam, że historia Ani mnie zmotywowała. A zdjęcia dały jeszcze więcej sił psychicznych do walki o lepsze ciało i przy okazji umysł.
1 komentarz
Wow 10 kilo w 4 miesiące to mega osiągnięcie. Ja zaczynam od jutra właśnie zapisując się na siłownię 🙂 Przez ostatnie kilka miesięcy umacniałam ciało skacząc na trampolinach a teraz zaczynam na siłowni. Najgorzej u mnie z posiłkami bo nie mam siły na regularność. Niestety u mnie do zrzucenia prawie 20 kilo. Zapraszam do polubienia nas na FB i pozostania na dłużej 🙂