Śledź nas na:
Blog - archiwum Główna - archiwum

Lista książek ułatwiająca dziecku pierwszy dzień w przedszkolu

16 sierpnia 2017

Temat przedszkola jest u nas na tapecie od kwietnia. W momencie gdy złożyłam dokumenty podczas rekrutacji już zaczął się stres. Mieszkamy w małej miejscowości, problemu z miejscem być nie powinno – ale jest ogromny. Nie mam pojęcia czy to wina dyrekcji, czy jeszcze innych osób ale po prostu organizacja w tym miejscu leży i płacze. Od 1 września będzie inna osoba na tym stanowisku – i jestem pewna że gorzej nie będzie, może być tylko lepiej. Wydrukowałam kwestionariusz rekrutacyjny do prywatnego przedszkola, byłam pewna że miejsca nie będzie.

Dokładnie 12 maja zadzwoniła do mnie moja kuzynka z gratulacjami. Kompletnie nie wiedziałam o co chodzi, nic nadzwyczajnego w naszym życiu się nie wydarzyło. Okazało się że Blaneczka się dostała i o dziwo jest w tym małym procencie dzieci przyjętych. Niestety duża część dzieci musi jeszcze zostać w domu kolejny rok. Chociaż było mi mega przykro, że inni rodzice nie maja takiej szansy jak my, postanowiłam wykorzystać ją najlepiej jak umiem. Nie pozwolę by Blaneczka straciła szanse przez to, że nie będzie potrafiła się zaaklimatyzować w tym miejscu. Dlatego codziennie chodzimy na spacer w okolicy przedszkola, najczęściej w czasie „przerwy” w zajęciach gdy dzieci są na placu zabaw – by zobaczyła że inni świetnie się tam bawią. Rozmawiamy bardzo dużo o tym, że rano mamusia lub wujek ją zaprowadzą a po południu o 15:30 ktoś ją odbierze. Codziennie oglądamy zegar, by wiedziała kiedy dokładnie będzie ta godzina by była spokojna.

Mamy łatwiej, bo ma już starszego brata który jest chyba największym fanem przedszkola. Nie znam dziecka które z taka radością opowiadałoby o tym, jak tam jest fantastycznie. Wycieczka do biblioteki, do sąsiedniego gospodarstwa pogłaskać małe prosiaczki, zabawa na placu zabaw czy najzwyklejsze prace plastyczne na zajęciach. Antko opowiada jej o tym z taką radością, że Blanka szybko zorientowała się że tam można się super bawić a mama zawsze przyjedzie. Tego jest pewna, przecież codziennie ze mną zawoziła i odbierała starszego brata z placówki.

Pomagamy sobie jeszcze książeczkami. Blanka przywiązania się szczególnie do jednej pozycji. Książki z serii Kicia Kocia cieszą się u nas od zawsze dużym powodzeniem, dlatego jest ona u nas obowiązkowa. Pozostałe akceptuje w ciągu dnia, słucha, dopytuje i każe wyjaśniać sobie wszystko czego nie rozumie. Od dwóch tygodni czytamy głównie takie, które mają związek z przedszkolem. Każda książka przeczytana z dzieckiem na temat przedszkola to mały sukces i uświadomienie przyszłego przedszkolaka że to nic złego.  Te wszystkie polecam z czystym sumieniem, podejrzewam że też znajdziesz fajne u siebie w księgarni czy bibliotece. Może się ze mną podzielisz tytułem?

2 komentarze

  • AgnieszkaEs 16 sierpnia 2017 at 19:03

    Kilka miałyśmy książek o przedszkolu i najfajniejsza moim zdaniem jest ta: http://www.dzieciaki-testuja.pl/2015/04/kubus-idzie-do-przedszkola.html 🙂 Doskonale porusza kwestię uczuć dziecka, strachu, przerażenia że „a co gdy mama nie przyjdzie”. To była nasza ulubiona i bardzo nam pomogła oswoić przedszkole. Z tej serii też miałyśmy dwie o oczekiwaniu na rodzeństwo, też fantastyczne książki.

  • M. 17 sierpnia 2017 at 06:30

    Nie do końca jestem przekonana, że takie książki działają. Co więcej, do książek z Zuzia w ogóle mam uraz, po tytule Zuzia wraca sama do domu, gdzie opisana jest sytuacja wręcz niedopuszczalna.

  • Odpowiedz

    Nasz Instagram