Śledź nas na:
Blog - archiwum

Nasze czwarte dziecko to….

30 lipca 2020

Dobra, my już wiemy od… dawna. Dziś była 4 wizyta, która potwierdziła kolejny raz płeć. Skoro 4 razy (w odstępach 4 tygodniowych) usłyszeliśmy że w naszym domu zamieszka z nami dzidzia danej płci – po prostu w to uwierzyliśmy. 

Od 16 tygodni słyszymy tylko jedną wersję. Nasz ginekolog od 10 tygodnia chyba mówi nam jedno i to samo (swoją drogą, specjalnie w tej ciąży zmieniłam lekarza, by być pod najlepszą opieką ze względu na wrześniowy wyjazd do Tunezji). Zawsze mówię, o to już 2-3-4 raz Pan doktor mówi że to ta płeć, a on odpowiada – tak? to w takim razie nie ma innego wyjścia.

Dla mnie było to bez różnicy, dla mojego męża też. 

W końcu mamy w domu już dwóch chłopaków i dziewczynę. Ważne jest to, by bobas był zdrowy, ale badania połówkowe 4 tyg temu nie stwierdziły żadnej wady u maluszka. Płeć zeszła na drugi plan – jednak fajnie jest wiedzieć kto mieszka w brzuchu.

Pomimo tego, że dla mnie to zupełnie było nieważne – bo jestem biologiczną mamą całej trójki. To Daniel chociaż jest rodzicem całej trójki, to biologicznym tylko Macieja. Starsze dzieci poznał gdy miały 4 latka i roczek. Nie miał doświadczenia z niemowlakami dlatego to taka nowość. Teraz przeżywa to zdecydowanie mocniej bo…

W moim brzuchu jest mała dziewczynka!

Imię mamy wybrane, ciuszki czekają – została dostawka do wózka, dostawka do łóżka i… to chyba tyle. Cierpliwie czekamy, na kolejną księżniczkę w naszym domu.
Dwie dziewczynki, dwóch chłopców plus mama i tata. Układ 3 : 3 będzie sprawiedliwie.
Ważne jednak, ze w zdrowiu!

Jeśli podobał Ci się wpis, zapraszam na nasz Facebook

Brak komentarzy

Odpowiedz

Nasz Instagram