Podczas pobytu nad naszym polskim morzem powstał TEN wpis. Opowiadam o tym, dlaczego zdecydowaliśmy się właśnie na ten wyjazd. wspomniałam tez jakie koszty planowaliśmy ponosić każdego dnia naszej wycieczki. Dostałam jeden komentarz, na który teraz tym wpisem chciałam odpowiedzieć. Jedna z Was mówiła że wydała 4300 zł dla 4-osobowej rodziny. Odpowiadam zupełnie szczerze ile pieniędzy wydaliśmy.
Jadąc na wakacje nie nastawiamy się na oszczędzanie. Raz na jakiś czas można pozwolić sobie na więcej. Mam tu na myśli codzienne jedzenie na mieście, słodycze po każdym posiłku i wyjścia do różnych parków rozrywki. Nad morzem byliśmy 7 dni. Siedem dni rozwalania pieniędzy na prawo i lewo. Rachunek sumienia to:
Nocleg 6×60 dorośli 6×40 dziecko = 200zł/dzień – 1200/7dni
Śniadania 6×0,29zł bułka x 7 dni = 12,18/7 dni
wędlinka/sery/ketchup/warzywa = +/- 40 zł/7dni
II śniadanie 6×0,29zł bułka x 7 dni = 12,18/7 dni
wędlinka/ser/owoce = 30zł/7dni
Obiad +/- 50 zł dzień (2x główne danie +/- 20zł plus zupa) 50×7 = 350 zł
dla naszej rodziny ilość jedzenia była wystarczająca – porcje OGROMNE!
Podwieczorek średnio 20 zł / dzień (Daniel nie je słodkości, my wolimy lody od gofra plus jakiś owoc) 20×7 = 140zł
Kolacja 30zł/dzień = 30×6 – 180zł
dodatkowo:
paliwo w obie strony ok 140zł (ok 330km w jedną stronę)
wejście na wystawę kolejek 100zł
wejście do parku „dmuchanych zabawek” 50 zł
zjazd na zjeżdżalni na plaży 20 zł (ale znaleźliśmy po drodze 20 zł więc był za darmo 😀 ) – 0 zł
Przejazd kolejką 12zł/osoba – 24 zł (dziecko gratis)
gry/zabawki/pierdoły 15o zł/7 dni
tatuaże 2x 10zł – 20zł
kino 7D – 60zł
RAZEM: +/- 2510 zł
Nie wydaliśmy 4300zł, udało nam się wydać znacznie mniej, a serio – nie oszczędzaliśmy wcale. Dzieci dostawały prawie wszystko to, na co miały ochotę. Był grill, tatuaże, latawce, milion glutów kupionych w chińskim sklepie. Jedliśmy codziennie lody/gofry, rybka też pojawiła się na naszym stole. Byliśmy w Dziwnowie, nie jest to super dziura – ale do Trójmiasta mu daleko.
15 komentarzy
My jedziemy na początku września nad morze, z ciekawości też będę podliczać ile wydamy 😉 Wydaje mi się że dużo więcej nam wyjdzie na jedzenie, bo my na wakacjach jemy w większości na mieście. Jedynie na śniadanie bułki, a tak drugie śniadanie, obiad i kolacja w knajpach. No, zobaczymy ile nam wyjdzie 😉
My podobnie 🙂 tylko u nas drugie śniadanie to koktajl/sałatka owocowa, a morze „wyciąga” siły dlatego napisałam że na 2 śniadanie są też kanapki, bo bralśmy je po prostu do plecaka 🙂 Daj znać jaka kwota była!
Jakże bliskie są nam Wasze kalkulacje. Czasem i nawet w mniejszej sumie potrafiliśmy się zmieścić. W tym roku wakacje dopiero przed nami, bo jedziemy we wrześniu i na razie znam cenę noclegu- 1120 zł w apartamencie przy samym porcie w Kołobrzegu. Ale cenowo wychodzimy zawsze podobnie do Was- wakacje nad morzem wcale nie muszą być super drogie.
Zdjęcia piękne. Byliśmy w Dziwnowie 3 lata temu- urocza miejscowość.
Pewnie!
Tym bardziej że specjalnie się nie oszczędza. Robiliśmy to, na co aktualnie była ochota 🙂
Wszystko zależy od tego gdzie kupowaliście wyżywienie na śniadanie i kolacje i gdzie jedliście obiad,bo można wydać ponad 4000 zł zywiąc się codziennie na mieście…
Obiady tylko na mieście, kolacje też 🙂
Śniadania, jak już napisałam w poście – bułki z wędliną/serem/warzywem.
piszecie ze kolacja na miescie ’30 zl , ciekawa jestem co moze zjesc 4 osobowa rodzina na miescie na kolacje za 30 zl
Fast food 😀
Mam pytanie do obiadow. Napisała Pani ze dla Waszej 4 osobowej rodziny to było 50 zl za 2 główne dania i 20zl za zupe na dzień jesli dobrze zrozumiałam. To znaczy ze dzieci jadly od Państwa, czy jadly sama zupe? I gdzie się państwo stołowali jeśli mogę zapytać.
50 zł dzień (2x główne danie +/- 20zł plus zupa) 50×7 = 350 zł
Źle to może napisałam. Ale nasze obiady to było 2x 20 zł plus 8 zl zupa – razem 50zl na dzień 🙂 co dało 350zł na 7 dni 🙂
Dzieci jadły dwa dania, zupę i danie główne. Jedliśmy na takiej stołówce, na której składało się zamówienie a talerzyków można było brać sile się chce 🙂 Dlatego zawsze braliśmy dodatkowo 2 małe i coś tak ziemniaczków i mięska oddawaliśmy im z naszych dań. Tak jak pisałam, dania były OGROMNE i nikt nie chodził głodny 🙂
Nie pamiętam nazwy stołówki.. ale wiem że była blisko cmentarza w Dziwnowie. (obok cmentarza był bilbord)
Nie jest tak źle z tymi cenami. Myślałam, że więcej wyjdzie 😉
Odpowiedni ośrodek wczasowy, który wcześniej się zarezerwuje często oferuje także śniadania i kolacje. Na tym można zdecydowanie przyoszczędzić. Nam się udało tak trafić, że mieliśmy ful wypas śniadanie i jeszcze robiliśmy kanapki na drogę, a wracając czekała na nas ciepła kolacja. Wydaje się to drogo, jednak czasami warto dla odrobiny luksusu bo aż tak drogo wcale nie jest jak się dobrze trafi.
Ale nocleg np. można jeszcze tańszy znaleźć. Dobrym sposobem żeby zaoszczędzić jest zabranie znajomych i przekonanie ich na domki letniskowe. W takim przypadku na osobę wychodzi tutaj groszowa sprawa. Ja tak robiłam ze znajomymi i zawsze się opłacało.
Można, ale po co oszczędzać przesadnie na swoim komforcie? Nie wiadomo co znajdziemy w zbyt tanim ośrodku. Szczególnie z dzieckiem bym polecała noclegi blisko morza, żeby maluch nie musiał za dużo chodzić, bo doskonale wiemy jak je to męczy. A zmęczony maluch to zły maluch, przez co rodzic także jest zły.
Pewnie że tak, jednak trzeba liczyć się z tym że nie wszystkich na taki luksus stać 🙂 my nigdy nie byliśmy w takim pięknym miejscu i znając życie nie pojedziemy 🙂 jednak cieszymy się z tego co mamy i z tego, że udaje nam się do roku pojechać na wakacje tanim kosztem 🙂