Znasz mnie, znasz doskonale moją historię. Kolorowo nie było przez długi okres mojego życia. Tata moich dzieci układa sobie życie z nową kobietą – i bardzo dobrze, mimo wszystko. Cieszę się z tego, że nam się nie udało. Nasze rozstanie było straszne! Ale było najlepszym co mnie w życiu spotkało. Bez tego NIGDY nie poznałabym Daniela. Miłości, która pokazuje mi każdego dnia jak piękne może być życie. Jak wspaniale jest się budzić przy kimś, kto darzy Cię takim szacunkiem jak nikogo innego. Przy mężczyźnie, który dba o to co ma, dba o nas.
Od momentu rozstania się z panem-tatą ani razu przez myśl nie przeszło mi zdanie : szczęście u boku mężczyzny. Po okropnych wydarzeniach jakie miały miejsce, po morzu wylanych łez. Przez noce, gdy kładłam się spać sama i sama wstawałam. Po tym, jak praktycznie sama zajmowałam się Antkiem – o Blaneczce nie wspomnę, bo do 1 urodzin w jej życiu go wcale nie było. Po kłótniach codziennych, przekleństwach drugiej osoby – która powinna być oparciem, bo łączyło nas dziecko. Słowo „SZCZĘŚCIE” nie pasowało mi do reszty zdania „U BOKU MĘŻCZYZNY”. Co to za połączenie?
I wiesz co? Byłam głupia!
Tak, przyznaję się. Szczerze, z ręką na sercu mówię Ci że byłam cholernie głupia. Przecież nie każdy facet taki jest. Jedyna bariera którą musiałam przekroczyć to zaufanie. Zaufałam najlepszemu facetowi jaki był mi pisany. Znasz pewnie sytuację, gdy budzisz się rano z głową pewną myśli. Masz masę spraw na głowie, doba nadal ma 24 godziny i wiesz że ciężko będzie zdążyć ze wszystkim – ale zostajesz w łóżku bo ON tam jest. Budzisz się obok osoby z którą chcesz spędzić resztę życia, więc budzisz się z uśmiechem na twarzy i tak zaczynasz każdy dzień. Do kompletu za chwilkę wbiegną dzieci, bo właśnie wybiła godzina ich pobudki i czujesz to..
Czujesz że jesteś szczęśliwa.
Masz to o czym zawsze marzyłaś. Masz szczęśliwą, kochającą się i zdrową rodzinę. Masz więcej niż jesteś sobie w stanie wyobrazić, największy skarb. Doceń to! Wiem, że na co dzień jest Ci ciężko dostrzec to co masz. Dzieci Cię denerwują, szef ciągle nalega, facet nie wynosi śmieci, rachunki za wysokie, samochód się zepsuł. To wszystko to błahostki. Rodzina to magia. Ja doceniam to bardziej niż kiedykolwiek. Bo teraz mam PEŁNĄ i szczęśliwą rodzinę o której marzyłam.
Rodzina która kocha spędzać ze sobą czas.
Nie mamy miliona wymówek, nie uciekamy od siebie. Celebrujemy każdą chwilę, wyjeżdżamy razem, jemy śniadania razem i bawimy się razem. Właśnie, zabawa to ten element w ciągu dnia który jest najbardziej ceniony przez nas i nasze dzieci. Nic tak nie zbliża rodziny jak wspólne zainteresowania, a to zdecydowanie dzieci mają po mnie. Każdy dzień rozpoczyna się tą zabawą i tak się kończy, całe szczęście że Daniel idealnie się do nas wpasował i podziela naszą pasję do.. KLOCKÓW. Powinny być one zakazane, bo uzależniają! Wciągną Twoją rodzinę tak bardzo, że zapomnicie o innych zabawkach. Mało tego, podczas tego Waszego wspólnego czasu będą uczyły! Wyobraźni, motoryki małej, działania według instrukcji czy.. myślenia. Same plusy prawda?
Nasz zestaw możecie kupić TUTAJ.
4 komentarze
Patrzę na te klocki i już wiem! Spędziliśmy weekend w ten sam sposób!
Serio? 😀
Czekam na resztę recenzji
My też układaliśmy naszą straż pożarną 🙂 Świetne te klocki – a spędzony przy nich czas był bardzo przyjemny i pełen śmiechu (zwłaszcza że Młody lepiej radził sobie z układaniem, niż my 😉 )
Super, że klocki się spodobały 🙂
Miałam z tym zaufaniem podobnie, jednak ja wcześniej rozstałam się z facetem, nim pojawiły się dzieci 🙂