Będąc nastolatką, straciłam gdzieś radość z wszystkiego co mnie otacza. Pewnie większość z nas ma podobnie. Znajomi, szkoła i te „nastoletnie problemy” tak przyćmiły mi wszystko, że nie potrafiłam cieszyć się z małych rzeczy. Skupiłam się być może nie na tym, na czym powinnam.
Stało się wtedy coś, co zmieniło moje postrzeganie świata. Kończąc osiemnaście lat weszłam w dorosłość podwójnie. Trzymałam w jednej ręce dowód osobisty, jako znak dojrzałości. A w drugiej dziecko, które uświadomiło mi, że życie które znałam wcześniej mocno się zmieni. Doszła odpowiedzialność, strach ale też miłość i chęć pokazania tej istotce… że życie jest piękne, mimo wszystko.
Nigdy nie starłam się być mamą idealną!
Bo takie nie istnieją. Chciałam i nadal chcę, być mamą która jest, wspiera, pomaga, kocha, przytula. Mamą z którą można usiąść i wypić herbatę, która pomoże w zadaniach domowych i nigdy nie skarci za błąd. Takie było założenie od początku i chyba całkiem nieźle ten plan udaje się realizować.
Dzięki temu, co sobie obiecałam w dniu, gdy mój syn pojawił się na świecie… każdego dnia odkrywam radość małych rzeczy od nowa. Przestałam już się smucić z byle powodu, nie myślę za dużo o negatywnych rzeczach i celebruje chwile które przemijają a zarazem sprawiają mi radość.
Doceniam każdą okazję, by być razem.
Tak w 100% być razem. Bez pracy, bez obowiązków, bez złości i gniewu. To te momenty, gdy na buzi króluje uśmiech, w tle leci wesoła muzyka a moja rodzina wspólnie szaleje na dywanie. Nie ma takich chwil w ciągu roku zbyt wiele, wiedzą o tym wszyscy rodzice którzy muszą wychodzić do pracy. Codziennie obowiązki domowe, zawodowe, rodzinne także odciągają nas od wspólnego czasu a gdy uwagę swoją trzeba podzielić nie na jedno, a jak w naszym przypadku na czwórkę dzieci… mówimy że niemożliwe staje się możliwe.
Każde święta to okazja do rodzinnych chwil!
Dla nas to głównie moment, by spędzić te dni razem. Właśnie bez pracy i innych czynności które zabierają uwagę. W ciągu roku nie ma wielu okazji, dlatego cieszymy się z każdej która się pojawia, nawet najmniejszej. Ubieranie choinki, pieczenie pierniczków, wspólne gotowanie… ale także dekorowanie mieszkania i tworzenie ozdób z papieru. Dla rodziców jest to też czas poszukiwań! Nie byle jakich… bo w grę wchodzą upominki dla najmłodszych członków rodziny.
To moja ulubiona czynność podczas świąt!
Nie gotowanie, pieczenie i sprzątanie. Największą radość sprawia mi kupowanie, a następnie pakowanie upominków dla moich dzieci. Wychowane w myśl zasady, że bez okazji takich jak święta, urodziny czy dzień dziecka prezentów nie otrzymujemy – upominki takie sprawiają ogrom radości! Każda wstążeczka, każdy kawałek podartego papieru i spora ilość nowych zabawek sprawiają że uśmiech z trzech buziek nie schodzi przez długi czas.
Te święta są pierwszymi, które Maciek przejdzie świadomie. Będzie choinka, będą kolędy i samodzielnie będzie rozpakowywał każdy upominek. Dlatego ten rok będzie inny, już bez przypadkowych prezentów. Teraz pojawią się takie, które dopasowaliśmy do niego – by sprawiły radość. Całą rodziną dbamy o to, by każdy miał swoją pierwszą „świadomą” gwiazdkę najbardziej wyjątkową.
Co znajdzie się pod choinką dla najmłodszych?
W tym roku trzy pozycje!
Pluszowa sowa E-Edu Artyk – która stymuluje rozwój wzroku, słuchu i mowy, a także inteligencji emocjonalnej i wrażliwości dziecka. Zachęca je też do aktywności i wspólnej zabawy.
„W sposób przystępny dla dziecka, poprzez zabawę porusza ważne tematy: o tym, jak zachowywać się w lesie, aby nie straszyć zwierząt o tym, jak to przechwalanie się nie popłaca, o relacjach w rodzinie.”
Domek edukacyjny E-Edu Artyk – to sorter i zabawka dydaktyczna w jednym. Dzięki tej zabawce dziecko uczy się rozpoznawania kształtów i dopasowywania ich do otworów, ale również ćwiczy koordynację ruchowo-wzrokową.
Słonik zwierzaczek muzyczny E-Edu Artyk – jest to pozycja dla najmłodszych, więc póki co chyba bardziej dla Zojki. Podczas odtwarzania włącza się migoczące światełka 12 kołysanek 6 zabawnych dźwięków. Odtwarza odgłosy natury, ptaków a także dziecięcego śmiechu.
Jesteśmy pewni, że Maćko będzie zachwycony!
A jaki prezent będzie w tym roku u Was pod choinką?
Brak komentarzy