Szkoła to taka instytucja która ma różne opinie. Jedni kochają ale są też tacy, którzy nie pałają do niej wielką miłością. Mamy osoby które tęsknią za nią gdy jest czas wony, ale są też dzieci które nie przyjmują do wiadomości informacji że lato już się kończy i czas wrócić. My postanowiliśmy naszej młodzieży zaserwować super weekend! Tak, by wakacje zakończyć aktywnie i już skupić się na nauce.
Noc u dziadków, jezioro i wyjazd do centrum handlowego!
Tyle dobroci w ciągu dwóch dni. Dla dzieci chyba nie ma nic lepszego od nocowania u dziadków, a jeśli połączymy to z jeziorem i super atrakcjami – weekend wypada poza skalę. Przyznam że dawno nie byłam tak zmęczona, a jednocześnie zadowolona z czasu który razem spędziliśmy. Wielką fanką dużych skupisk ludzi nie jestem, jednak tym razem nie mogłam odmówić pojawienia się tam. Otrzymałam zaproszenie od Centrum Handlowego King Cross w Poznaniu, by spędzić z nimi fajny dzień! W dalszej części wpisu opowiem Ci więcej.
Zaczęło się od przedstawienia.
„Cyfrowy Kapturek” – bo właśnie taką nazwę miał spektakl który można było tam zobaczyć. Aktorzy z teatru familijnego Tandem w mega zabawny i lekki sposób pokazali dzieciakom problematyczne kwestie jakimi są pieniądze a także uzależnienie od monitorów komputerów, tabletów czy smartfonów. To było zupełnie inne spojrzenie na temat, a moje dzieci w drodze powrotnej do domu ciągle pytały o to, co usłyszały podczas tego wystąpienia. Fajny sposób by zacząć z dziećmi rozmowę na takie tematy – wstęp był idealny.
Później zobaczyłam największy i najśmieszniejszy jak dla mnie punkt wydarzenia. Pana baloniarza! Pomysł był super i za każdym razem gdy pojawiał się koło nas, uśmiech pojawiał się na twarzy!
Robienie swojej kasy wkręciło Antka!
Mój syn odziedziczył po mnie zamiłowanie do organizacji. Planuje wszytko, a zwłaszcza ilość wydawanej gotówki. Chyba codziennie przelicza zawartość swojego portfela – a jak ma wydać złotówkę, milion razy zastanawia się czy faktycznie warto. Wcale nie zdziwił mnie fakt, że jako pierwszy stał na stanowisku mennicy King Cross Marcelin! Blanka uciekła, nie chciała, ale Antek jest wszędzie tam gdzie są pieniądze.
Potrzebował delikatnej pomocy, ale dał radę. Mój syn wybił w ten weekend swoją własną monetę z której był (i w sumie nadal jest!) najbardziej dumny na świecie.
Obejrzeliśmy tez wystawę walut z całego świata. Nigdy specjalnie nie rozmawiałam z dziećmi na takie tematy, ale dopiero teraz widzę jak bardzo ich to zaciekawiło. To co dla mnie jest oczywiste, nie jest takim dla nich. Panika zaczęła się w momencie, gdy dotarło do nich że u nas są złotówki – więc jak pojadą do Chorwacji nie będą mogli sobie kupić pierdołek na straganach – nie masz pojęcia jak ciężko było mi ich uspokoić i wyjaśnić, że możemy pieniążki wymienić w specjalnych miejscach.
7 września jest powtórka tego eventu! Warto tam być.
Byliśmy już zmęczeni – ale pojechaliśmy tam po coś jeszcze!
Wiesz jak to jest, gdy całe lato dzieci noszą krótkie rękawy i krótkie spodenki – a na początku września okazuje się że to co było dobre w czerwcu, teraz sięga do połowy łydki. Zakupy, zakupy i jeszcze raz zakupy. Głownie ubraniowe, bo dosłownie wszystko już było za małe, ale przy okazji oczywiście kilka artykułów szkolnych i… zabawki! Byliśmy z babcią, więc korzystali ile mogli.
W King Cross Marcelin można do 7 września zrobić zakupy i wygrać nagrody!
Z okazji #backtoschool centrum handlowe King Cross rozdaje kieszonkowe. Za każde wydane 100 zł możemy odebrać los z kodem kreskowym. Każdy kupon ma aż 3 szanse na wygraną – odbijamy kod kreskowy w trzech miejscach dostępnych w galerii. Do wygrania między innymi tablety, karty podarunkowe, piórniki, plecaki czy akcesoria szkolne. Łączna wartość wszystkich nagród to aż 70000 zł!
Kto już brał udział w zabawie?
Udało Ci się zgarnąć kieszonkowe?
Brak komentarzy