Ostatnio polubiłam się kolejny raz z serialami. Najlepiej takimi, które nie wymagają ode mnie najmniejszego skupienia. Lekkie – tak, by móc oczyścić głowę i nie myśleć.
Powiem Ci szczerze, że w wiele z tych pozycji wkręcił się mój mąż, a on ma ciężka głowę do seriali tego typu. Warto zobaczyć. Wszystkie dostępne na Netflixie – bo nie mamy innej TV w domu.
Słodkie Magnolie
Ta pozycja wyskakiwała mi milion razy, ale miniatura nie zachęcała by kliknąć. A tu proszę. W dwa/trzy dni obejrzałam wszystkie odcinki. Wciągająca historia trzech przyjaciółek – problemy, łzy, radość, nowe wyzwania. Dla mnie lekka i przyjemna.
The Order
To już bardziej już mąż niż ja. Jak widzę krew – to wychodzę. Tu jest jej mało, ale się pojawia. Magicy, wilkołaki – walka jednych z drugimi. Taki typ.
Już nie żyjesz
Obejrzałam póki co 2 odcinki i… chce więcej. Mam dziwne poczucie humoru a tu nawet sporo się śmiałam.
Pracujące mamy
Po pierwszej scenie, w której widać 3 pary piersi powiedziałam „o co tu chodzi? co to za syf” ale warto przejść pierwszy odcinek bo reszta jest super! Krótkie, 20-30 minutowe odcinki można zawsze w ciągu dnia włączyć.
W garniturach
Klasyk i zawsze będę polecała. Widziałam całość z 10 razy i planuję znów włączyć jakiegoś dnia. Nawet dla osób, które nie interesują się prawem.
Ty
O świrze, który się zakochał. Więzi, zabija i inne. Ogólne dość popaprany film.
Sex Education
To tez pozycja mojego męża. Uczeń udziela porad seksualnych, jego mama jest seksuologiem. Takie koło. Ciąża, problemy nastolatków i ogólnie.
Brak komentarzy