Zrobiłam ten sernik w święta – każdy zjadł kawałek. Ale szczerze? Wiem, że zrobili to tylko dlatego żeby mi nie było smutno. Wiesz jak to jest, zjeść to jakoś szło ale do fajnego smaku bo trochę brakowało. Był jakiś taki kwaśny i chyba tyle z tego smaku zapamiętałam. Możesz się domyślić że nie urywał żadnej części mojego ciała (i innych pewnie też!). Mimo wszystko robiło się go tak szybko, że chciałam dać mu jeszcze jedną szansę.
Postanowiłam ten podstawowy przepis troszkę przerobić. Coś tam dodałam, coś zamieniłam.. i teraz TO JEST SERNIK. Chce się z Tobą podzielić tym przepisem bo warto, dopiero teraz warto.
Składniki na tortownicę u mnie o średnicy 22cm.
Spód:
2 łyżki masła
1 szklanka wiórków kokosowych (myślę że herbatniki też będą fajne!)
Masa serowa:
60 g sera z wiaderka
2 galaretki truskawkowe (w oryginale była cytryna!)
1 szklanka śmietanki 30-36%
2 szklanki wrzątku do rozpuszczenia galaretek
Co ja dodałam do masy?
pół szklanki cukru pudru
cukier wanilinowy
Wg oryginalnego przepisu całość należy posypać wiórkami kokosowymi, ja polałam czekoladą mleczną rozpuszczoną z łyżką oleju kokosowego. Chociaż następnym razem zrobię z mascarpone i mango – ale tego serka nie mogę dostać u nas już od ponad dwóch tygodni. Daniel mówi że fajna by też była z galaretką i truskawkami na górze – może ma rację, jak spróbujesz u siebie koniecznie daj mi znać jak smakowało.
Wykonanie:
W małym rondelku rozpuszczamy masło i dodajemy wiórki, mieszamy przez około 2 minuty do połączenia się składników, a następnie wsypujemy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i wygładzamy. Galaretki rozpuszczamy we wrzątku i odstawiamy do wystudzenia, gdy zaczynają tężeć dodajemy do sera i miksujemy. Śmietankę ubijamy na sztywno pod koniec ubijania dodajemy cukier wanilinowy i cukier puder. Dodajemy śmietanę do masy serowej i delikatnie mieszamy łyżką. Całą masę wylewamy na wcześniej przygotowany spód. Odstawiamy do całkowitego stężenia na co najmniej 3-4 godziny.
Brak komentarzy