W naszym domu pijemy głównie wodę. Tym dajemy radę napić się, ale nie zapchać jak słodkim napojem. Co prawda, Antoni ma największy problem z tym, by ją pić – ale wie, że to dla jego dobra. Zimą jest gorzej go namówić, bo pragnienie nie jest już tak duże w ciągu dnia. Jednak walczymy i wiemy, że wygramy.
Dlaczego warto pić wodę?
Po pierwsze dlatego, że nasz organizm w większej części składa się własnie z niej. Jest także składnikiem naszych tkanek i płynów ustrojowych które transportują w organizmie tlen, składniki odżywcze i inne ważne substancje. Reguluje naszą ciepłotę ciała a także pełni funkcje ochronną dla naszego mózgu. Ważne jest, by uzupełniać płyny przez cały dzień na bieżąco. Moment w którym poczujecie pragnienie – to oznaka odwodnienia. Nie doprowadzamy do takiej sytuacji i starajmy się pić wodę regularnie, zanim organizm sam się o nią upomni.
Zapotrzebowanie dla każdego jest inne.
Średnia przyjmowana liczba to minimum 1,5 litra wody na dobę. Szukając bardziej szczegółowych wytycznych – każdego dnia potrzebujesz 30-60 ml płynów na każdy kilogram ciała. Wszystko zależy od Twojej aktywności, stylu czy chociażby płci. Źródło płynów znajdziesz nie tylko w wodzie ale także:
-
wypijane płyny – wszelkiego rodzaju napoje: woda, soki, mleko, herbata, kawa. To średnio około 60 proc. przyjmowanej wody dziennie
-
woda w pokarmach – zawartość wody jest różna w różnych produktach spożywczych, np. w rybach woda to ok. 75 proc. masy, ale już w rybie wędzonej – tylko ok. 47 proc.
-
woda metaboliczna – powstaje w wyniku przemian metabolicznych: białek, tłuszczów i węglowodanów. U osób zdrowych to ok. 200–500 ml.
Ważne jest, by pilnować tego nawyku, dla własnego zdrowia.
U nas, zaczęło się od wody butelkowej.
Nie w wielkich baniakach, ale tych małych 0,5 litrowych bądź 1,5 litrowych. Jednak ilość plastiku jaki produkowaliśmy mnie przeraziła. Wtedy, podjęliśmy decyzję o przejściu na baniaki 5 litrowe. Było fajnie, taniej ale śmieci też było dużo. Dla rodziny wielodzietnej, potrzeba wszystkiego więcej – także wody i innych napojów. Wtedy, podczas zakupów dorwałam w koszyku z promocjami dzbanek filtrujący – fajna opcja. Zużycie plastiku zmniejszyło się praktycznie do zera a woda była smaczna. Wiesz co nam tylko przeszkadzało?
Pomimo tych zalet, zbiornik wody był za mały. Zanim ta woda spłynęła przez filtr i była gotowa na napicia się… to już trzeba było nalewać kolejny, by uszykować wodę na kolejną porcję. Zrobienie zupy z przelewaniem wody przez dzbanek, wymaga cierpliwości. Wyobrażasz sobie, ile litrów wody dziennie przelewało się przez dzbanek? Taki filtr starcza na około 200 l wody – nam co 15-20 dni zapalała się kontrolka o potrzebie wymiany. Częsta wymiana to dużo odpadów, a przecież filtrując wodę w dzbanku, usuwamy tylko nieliczne z zanieczyszczeń. Chcieliśmy czegoś bardziej eko i skuteczniejszego.
Szukając dalej trafiliśmy na filtr do kranu.
Nie z powodu szukania oszczędności, chociaż to też miało wpływ na decyzję. Chodziło o wygodę. Dostępne na rynku dzbanki są dla naszej rodziny po prostu za małe i posiadają zbyt mało zalet w porównaniu do tego, co odkryliśmy całkiem niedawno. Wiadomo, że uzupełniamy dzbanek na bieżąco, jednak dolewanie tej wody co chwilę jest nie na moje nerwy. Mało tego, bardzo często korzysta z niego Blanka, która sama wody już nie doleje i stoi pusty. Gdy podchodzę ja lub Daniel, dostajemy pusty pojemnik i czekamy cierpliwie by się napić. Komu się chce?
Zdecydowawszy się przetestować filtr do wody Tapp Water. Przyszły do nas dwa filtry. Jeden, na kran w kuchni. Drugi, montowany w łazience do węża prysznicowego.
Dlaczego? Po pierwsze z wygody.
Lubię ułatwiać sobie życie jak mogę, dosłownie w każdej płaszczyźnie życia. Nawet tej, która odpowiedzialna jest za dostawę pysznej i zdrowej wody dla mojej rodziny bez większych działań z mojej strony. Nie martwię się wymianą filtrów co 15 dni, nie napełniam dzbanków, nie kupuję wody butelkowej, nie nosze – nie dźwigam. Podsumowałam sobie wszystkie zalety filtrów.
Dlaczego warto kupić Filtr Tapp Water TAPP 2 Twist do kuchni?
-
Nieograniczony dostęp do wody z kranu, którą ze spokojem możemy pić.
-
rączkę do zmiany wody z filtrowanej na niefiltrowaną, w sytuacji gdy chcesz wodę do gotowania, sprzątania bądź umycia warzyw i owoców. (woda filtrowana jest dostępna bez czekania – prędkość 4 litry na minutę to ponad 10 razy szybciej niż woda z dzbanka)
-
Oszczędność pieniędzy i czasu, ponieważ wkład wymieniamy co 3 miesiące.
-
Usuwają ponad 80 rożnych zanieczyszczeń!
-
Ograniczenie zużycia plastiku.
-
Łatwy montaż.
-
Datownik, dzięki któremu nie musimy pamiętać o wymianie. Wystarczy od czasu do czasu zerknąć.
-
Ważne! By zamontować Tapp Water TAPP 2 Twist kran musi mieć perlator, który można odkręcić.
Idealne dla alergików! A także w trosce o środowisko!
Filtry Tapp Water TAPP 2 Twist pozwalają nam troszczyć się o nasze środowisko. W naszym domu segregacja śmieci, ograniczenie zużycia plastiku czy oszczędność wody i prądu są na porządku dziennym. Korzystając z filtrów Tapp Water, generujemy tylko 4 filtry rocznie, jako odpad. Przy rocznym zużyciu przeciętna rodzina jest w stanie zmniejszyć produkcję plastikowych śmieci o 700 butelek. Dodatkowo, blok węglowy jest biodegradowalny a jego obudowa podlega recyklingowi! Dzięki czemu, to najbardziej ekologiczne rozwiązanie tego typu na rynku.
Szukając rozwiązań dla nas, odkryłam że są też fajną opcją dla osób wynajmujących mieszkanie. Czyli dla tych, które nie mogą same podejmować decyzji o większych zmianach w mieszkaniu. Ten filtr, można łatwo zamontować, a w razie konieczności po prostu zdjąć.
Filtr ten, zachowuje minerały takie jak magnez czy wapń. Nie wyjaławia wody, dzięki temu dostarczamy naszemu organizmowi ważnych składników. Usuwając jednocześnie te szkodliwe zanieczyszczenia jak metale ciężkie, chlor czy związki halogenowe i mikro-plastik i pestycydy. Koszt filtra Tapp Water TAPP 2 to 199 zł.
Tapp Water TAPP 1s tez w łazience!
Mamy w domu trzech alergików. Antoni jest najbardziej podatny… szkodzi mu brzoza, żyto, kurz, pleśń, penicylina i trawy. Czyli praktycznie mamy do czynienia z alergią cały rok. Dbamy o to, by używać odpowiednich kosmetyków i każdego dnia dokładnie zmywać z siebie pozostałości brudu i kurzu. Wtedy lepiej mu się śpi a my jesteśmy spokojniejsi. Postanowiliśmy zamontować filtr w łazience, własnie ze względu na to, by jego skora mogą jeszcze bardziej odpocząć od tych zanieczyszczeń. Jest zdecydowanie lepiej – skóra stała się bardziej miękka i gładka – zniknęły podrażnienia.
Zalety korzystania z Tapp Water TAPP 1s:
-
Możliwość użytkowania filtra z gorącą wodą i pod dużym ciśnieniem.
-
Woda pozostawia miękką i gładką skórę zapobiegając wysuszeniu.
-
Filtr Tapp Water TAPP 1s oczyszcza wodę z chloru i metali ciężkich rozpuszczalnych w wodzie.
-
Hamuje rozwój kamienia, pleśni i grzybów.
-
filtr TAPP 1s pracuje z wkładem, który wymieniamy co 6 miesięcy – co daje nam zaledwie 26 złoty miesięcznie.
-
Usuwa ponad 98% chloru z wody kranowej, metale ciężkie, kamień i pleśń.
-
Posiada długą żywotność wkładu.
-
Dba o skórę naszych dzieci od pierwszych dni życia.
-
Łatwość montażu filtra.
Montaż filtra jest banalnie prosty. Można zamontować go w dwóch miejscach. Między słuchawką a wężem prysznicowym bądź między baterią prysznicową a wężem. My wybraliśmy opcję numer jeden. Wystarczy odkręcić słuchawkę, przykręcić filtr Tapp Water Tapp 1s do węża i słuchawki a następnie mocno dokręcić z obu stron. Takimi rzeczami u nas w domu zajmuje się mój mąż, bo często nie ogarniam – jednak tu, mogę śmiało napisać że dasz radę bez pomocy kogokolwiek – jak ja. Koszt filtra Tapp Water TAPP 1S to 159 zł.
Jako rodzice czwórki dzieci dbamy o ich skórę!
Mamy w domu trójkę alergików, więc po cichu domyślam się, że czwarte dziecko także będzie miało te problemy. Jesteśmy zdania, że lepiej zapobiegać, niż leczyć dlatego także ze względu na kolejną ciążę zdecydowaliśmy się na filtr Tapp 1s do łazienki. Widząc pozytywne reakcje skóry trójki naszych dzieci wiem, że to taki must have w wyprawce dla naszego czwartego dziecka. Bardzo dbamy o kosmetyki których używają maluszki od narodzin, a bardzo często zapominamy o tym, jakiej jakości jest woda w naszym mieszkaniu.
Bezbronna i delikatna skóra malucha do 3 roku życia, potrzebuje specjalnej pielęgnacji.
Póki co, jesteśmy zadowoleni. Dzięki temu oszczędziliśmy czas, pieniądze a nasze dzieci zdobyły cudowny nawyk nawadniania się w ciągu dnia. Aktualnie zajmuje im to kilka chwil i jest czynnością tak naturalną, jak umycie rąk przed posiłkiem. Zbyt wiele korzyści otrzymaliśmy z tymi produktami, więc nasza opinia po prostu nie mogła być inna.
Gdzie można je kupić:
Filtry na kran
Euro.com
Co myślisz o tym rozwiązaniu?
A może macie takie u siebie w domu?
3 komentarze
Juz gdzieś czytałam wlasnie o tym sprzęcie i mocno zastanawiam się czy nie zakupić. Aktualnie jedziemy na dzbanku z filtrem ale to rozwiązanie jednak byłoby bardziej ekonomiczny. Muszę się zastanawiam
Kochana, nie dość że bardziej ekonomiczny – to jeszcze znacznie wygodniejszy! 🙂
Byłam nastawiona początkowo dość sceptycznie, ale zmieniłam zdanie dosłownie po dwóch dniach jak był z nami.
Bardzo fajne rozwiązanie- szczególnie podoba mi się ekologiczny aspekt – my wyrzucamy 3 plastikowe butelki dziennie.