Kobiety to super-bohaterki! Uwielbiam kobiety za to, że poradzą sobie w każdej sytuacji. Śmiem twierdzić, że bez chłopa to sobie mogą poradzić – wiem, bo sama radziłam sobie baaardzo długo. Oni po prostu ułatwiają nam codzienność. Bo dlaczego mamy nosić te ciężkie zakupy, skoro oni mogą. Albo po co naprawiać cieknący kran jak jest on? No właśnie, mamy ich więc wykorzystujemy to, jednak wiem że sama także byś radę dała. Serio!
Kobiety są niesamowite.
Mogą chodzić w ciąży przez dziewięć miesięcy, nosić 3 kilogramy – nie zwalniając tempa życia. Dzień w dzień, 24 godziny na dobę, przez całą ciąże noszą dodatkowe kilogramy. Nogi, kręgosłup i każda najmniejsza część ich ciała to odczuwa – a one dzielnie znoszą to wszystko. Dalej nie śpią, bo organizm szykuje się do życia z niemowlakiem i naturalnie występują problemy ze snem – nie ma opcji „wyspania się na zapas”. Sama pracowałam do samego porodu i to bzdura, że zmęczenie pozwoli spać. Nie pozwoliło, pod koniec ciąży nie spałam.
Później w bólach witają na świecie dziecko. Są wykończone – straciły ogromną ilość energii. I zamiast odpocząć, muszą czuwać. Zajmują się dzieckiem, nie śpią już w nocy – chociaż bardzo chcą. Wstają do dziecka 2-3-4-5 razy w nocy – zależy od egzemplarza jaki im się trafił.
Dla niektórych do bani są poniedziałki.
Bo po weekendzie trzeba wrócić do pracy. Po dwóch dniach wolnego także zbierają się zaległości – bo emaile czekają, bo jutro towar z produkcji musi być załadowany, bo szef też nie ma nastroju. Mama nie miała tych dwóch dni wolnego, działała na pełnych obrotach także w weekend. Bo trzeba było zrobić śniadanie, obiad i kolacje. Bo spacer, układanie puzzli czy odrabiane lekcji nie mogło poczekać. Musiała też posprzątać dom, być może umyć okna lub lodówkę. Czy odpoczęła, by wrócić w poniedziałek z nową energią? Nie. Nadal jest zmęczona.
Ty miałeś spotkania ze znajomymi, byleś na grzybach, pojechałeś kupić lodówkę. Ona być może też – tylko robiła to wszystko z dziećmi. Musiała myśleć więcej, skupiać się bardziej i… wrócić wcześniej. A dziecko i tak zasnęło w aucie, musiała je przenosić dlatego się obudziło, nie spało więc do 2 w nocy – bo ten sen w aucie, to była mini drzemka. Wstała o 6 – nie mogła wylegiwać się w łóżku do 9-10-11! O nie! Tak długo to ona nie spała od… ach! Szkoda gadać!
Jednak nie musisz być mamą by być super-bohaterką…
Chociaż mamy od zawsze budziły we mnie respekt, a odkąd zostałam nią – sama siebie podziwiam za ogarnianie rzeczywistości i umiejętność zorganizowania tak dnia, by wszystko było wykonane. Coś kosztem czegoś, ale podłoga nie musi być czysta (przynajmniej jeszcze). Zostając mamą odkryłam w sobie właśnie takie wcześniej nieznane cechy. Nagle dowiedziałam się że jestem super zorganizowana, niezwykle kreatywna, umiem super gotować a jeszcze lepiej piec ciasta. Nadal nie wychodzi mi sprzątanie, ale nie można być we wszystkim dobrym.
Jedno wiem na 100%. Każda kobieta jest wyjątkowa – a mama to już w ogóle!
Zgadzasz się?
Brak komentarzy