Diagnoza Antka była dla nas szokiem, kompletnie nie spodziewałam się że to właśnie moje dziecko ma aż tak silne alergie. Był szok, było niedowierzanie, był też moment wyparcia ” ale jak to? przecież on nie dawał większych sygnałów..”. Po przemyśleniu wszystkiego już wiedziałam że sygnały były, tym bardziej widzę to teraz. Dwa tygodnie podajemy leki na alergię, od tygodnia moje dziecko oddycha przez nos, nie ma kaszlu w nocy i (odpukać!) od momentu diagnozy – nie byliśmy u pediatry! A uwierz byliśmy tam bardzo często.
Aktualnie mamy stwierdzone alergię na : żyto, brzozę, trawy, kurz, pleśń i penicylinę. Niedługo jedziemy na kolejną wizytę do pulmonologa by stwierdzić czy przez tak silną alergię nie mamy astmy alergicznej (nasza Pani pulmonolog ma 4 punktowy zapis wielkości alergii, przy czym 1 to mała reakcja, 4 to max.. Antko na brzozę, żyto i trawy ma 4, na kurz i pleśń ma 3 a na penicylinę 2). Na tej wizycie też zrobimy testy na alergeny pokarmowe. Gdy coś wyjdzie – z jednej strony będzie płacz, bo być może sporo produktów będzie musiał odstawić.. a z drugiej strony radość – bo zawsze lepiej wiedzieć o najgorszym niż męczyć się z alergią nie wiedząc od czego ma się takie objawy.
Poza lekami dbamy bardzo mocno o dietę Antka. Możecie nie wierzyć, możecie nie wiedzieć.. ale naprawdę nawet przy alergiach wziewnych warto ją stosować, bo można sobie tym poprawić swój stan. Poza jedzeniem, postanowiłam zadbać o dom najlepiej jak potrafię. Nigdy nie byłam perfekcyjną Panią domu, nienawidzę sprzątać. Szukam najlepszych, najszybszych i najskuteczniejszych środków pozbycia się brudu. Wrodzone lenistwo nie pozwala mi spędzać połowy dnia na odkurzaczu a drugiej połowy na szmacie z młynem do czyszczenia mebli. Nie lubię i wiem że nie pokocham tego miłością bezgraniczną.
Ba! Mało tego.. zanim odkryliśmy że powodem Antka dolegliwości jest alergia adoptowaliśmy psa. Największą małą syfiarę na świecie. Bije wszystkich na głowę i nie ma w tym grama przesady. Jest po prostu nie do pobicia. Podsumowując, mając w domu psa-bałaganiarza i dziecko-alergika trzeba podwójnej siły, a wręcz nadludzkiej siły by zadbać o dom jak należy. Zależy mi na czyszczeniu tak, by dziecku było lepiej – nie mniej i nie więcej.. oraz na tym, by móc zaprosić niespodziewanych gości do domu. I tu pojawiają się schody – u nas trzeba najpierw odgruzować mieszkanie, by ktoś mógł postawić stopę.
Nie no żartuję, można przejść. Z trudem ale można. W każdym razie, odkąd wyszła alergia – dbam. Nie perfekcyjnie, bo nie mam tyle czasu i siły w ciągu dnia. Jednak jest zdecydowanie lepiej. Znalazłam kilka rzeczy które ułatwiają mi codzienność, pomagają walczyć z brudem i naprawdę nie nadwyrężają moich zapasowych sił.
Po pierwsze – odkurzacz.
Stary był – stary. Głośny, wciągał co dziesiąty paproszek, na kablu, filtry zajechane i wcale nie takie super. Kupiliśmy odkurzacz na miarę naszych potrzeb. Filtr HEPA idealny dla alergików, wyłapuje wszystkie brudy które normalnie w naszym starym odkurzaczu gdzieś tam uciekały poza jego wnętrze. Poza tym, przy naszych 80m2 odkurzenie starą krową zajmowało mi jakieś 20 minut. Męczyłam się z kablem, przenosiłam go bo ciągle o coś mi się zaczepiał. Po odkurzeniu, posługiwałam się mopem, który powinien być wyłączony ze sprzedaży przez swoją nieporęczność. Nie chcę szkodzić nikomu, więc o złych rzeczach nie piszę, jednak NIGDY ten mop nie będzie polecony u mnie na blogu. Wracając.. mycie nim podłogi zajmowało mi kolejne 20-25 min bo non stop trzeba było iść go namoczyć. Teraz kupiliśmy odkurzacz który ma funkcje 3w1. Odkurza, myje i ma specjalny mini odkurzacz ręczny który wyczyści kanapę – np. z sierści psa. Zrobienie podłogi w całym domu zajmuje mi 10 minut! Jednak pamiętaj że po odkurzaniu (możesz też w trakcie) powinnaś otworzyć okno, by to wszystko co jednak się wydostanie i lata w powietrzu „uciekało” na dwór. Mało tego, odkurzam zawsze gdy nie ma Antka w domu, gdy nie jest w przedszkolu – proszę kogoś by poszedł z nim na dwór. W szczególnych przypadkach idzie do swojego pokoju a w tym czasie ja sprzątam cały dom – gdy skończę a mieszkanie zostanie wywietrzone on idzie do salonu a ja wkraczam do jego oazy. Oszczędność czasu, pieniędzy i.. zdrowia, dzięki filtrom. Poczytaj sobie o odkurzaczach pionowych z takimi funkcjami, na pewno znajdziesz jakiś dla siebie:) Aktualnie używamy dokładnie TAKI płyn do mycia podłóg.
Po drugie – brak tekstyliów.
Alergia na kurz i pleśń jest okropna. Przecież kurz jest wszędzie – nie jesteś w stanie nad tym problemem zapanować, bo kończąc sprzątać w jednym pokoju za chwilę w drugim widzisz znów coś. Lekarz pulmonolog poleciła mi usunąć z domu firany, dywany, poduszki dekoracyjne i inne rzeczy które są w domu niepotrzebne a mogą szkodzić. Poza funkcją dekoracyjną nie miały u nas najmniejszego znaczenia więc się ich pozbyłam. Podobno gdy codziennie je odkurzasz i dbasz o ich czystość nie powinny szkodzić, u mnie nie odgrywały aż tak ważnej roli by narażać zdrowie dziecka. Jak jemu ma być lepiej, wolałam wyrzucić. Zabawki też należy trzymać w zamkniętych pojemnikach, bo jak wiadomo te które są na komodzie, bardzo lubią się zabrudzić. Nie doczytałam jeszcze czy powstały jakieś „zamienniki” tradycyjnych firan czy dywanów dla alergików, ale obiecuje zagłębić się w ten temat. Jakby nie było, niby nic – zwykła firanka a jednak jakoś tak cieplej w mieszkaniu dzięki nim było, prawda?
Po trzecie – regularność.
By osiągnąć najlepsze efekty powinniśmy sprzątać codziennie. Każdego dnia ścierając kurze, najlepiej ściereczką z mikrofibry (teoretycznie beż użycia środków chemicznych) jednak ja używam nasączoną odpowiednim środkiem dokładnie TAKIM, by wspomóc usuwanie niechcianych lokatorów. Powinnaś pamiętać też by co tydzień zmienić pościel, wyprać wszystko w wysokiej temperaturze. Wyrzuć kołdrę z pierza, kup syntetyczną – najlepiej dla alergika i pierz ją raz w miesiącu. Mało tego, gdy temperatura spada poniżej zera powinnaś wyrzucić kołdry na balkon i je wywietrzyć. Mróz skutecznie zabija roztocza. Teraz, chociaż jest minus 15 stopni, ja codziennie powieszam pranie na balkonie i ono tam schnie. Myjemy częściej okna niż inni, bo na nich oraz na kaloryferach które są często pod nimi zalegają spore ich ilości. Jeśli mówimy o łazience, która jest idealnym miejscem do rozwoju bakterii, wirusów i grzybów.. powinniśmy użyć silniejszych środków niż w innych pomieszczeniach najlepiej użyć środków czystości zawierających podchloryn sodu – który walczy z nimi bardzo skutecznie. JA używam TAKIEGO.
Wcześniej chemia dla domu starczała nam na bardzo długo, teraz schodzi litrami. Sprzątamy często i dokładnie, aktualnie przy użyciu środków z firmy Gold Drop. Mają w swojej ofercie naprawdę bogatą ilość produktów, zaczynając od tych które nas najbardziej interesują czyli ekologicznych po środki do sprzątania samochodu czy akcesoria takie jak gąbki, rękawiczki. Są bardzo wydajne i cenowo naj najbardziej korzystne. Używaliśmy bardzo wielu produktów, łącznie z płynem do prania który nie miał problemu z zabrudzeniami jakie przynosiły dzieci z przedszkola – więc jestem jak najbardziej na TAK (mowa dokładnie o TAKIM)! A gdy jesteś taką maniaczką prania jak ja.. będziesz zachwycona Aroma Orchid – tym czarnym koncentratem do płukania za całe 6,55zł! Każdy produkt do sprzątania, który zawiera poręczny dozownik jest u mnie już na wygranej pozycji. Wygoda, skuteczność, cena.. to wszystko ma wpływ na moją opinię o danym produkcie – tu jestem jak najbardziej na tak. A Ty?
3 komentarze
U nas w domu bardzo ważną rolę odgrywa oczyszczacz powietrza. Dom tak szybko się nie brudzi i na pewno jest dużo mniej kurzu. Jeżeli regularnie czyści się filtr, to widać jak wiele kurzu na nim się osadza.
Posiadając w domu alergika bardzo ważne jest dbanie o czystość w domu i ograniczyć rzeczy które gromadzą duże ilości kurzu.
Ciągle szukam informacji co jeszcze mogę zrobić lepiej. Nowy lepszy sprzęt, jakieś dodatkowe sprzęty? Z alergiami nie ma żartów, kiedy szukam czegoś w sieci trafiam na sklepy takie jak ten https://topowe-agd.pl/ które oferują różne rzeczy mające pomóc w szególnośći jeśli mieszka z nami osoba z alergią i cięzko powiedzieć co jest prawdą a co nie