Śledź nas na:
Blog - archiwum

Mini bezy pavlova – baza a dodatki wybierz sobie sama!

15 marca 2019

Beza którą opisywałam w poście TUTAJ jest niezmiennym hitem naszej rodziny. Kocha ją mój mąż, dzieci, rodzice… no dosłownie wszyscy. Nawet jak moja mama zaprasza gości do siebie w sobotnie popołudnie częstuje ich bezą. Robi szał wszędzie! Ostatnio zamiast musu z malin lub wiśni lubię dodać do niej po prostu świeże owoce. Maliny, borówki, truskawki… a nawet fajnie smakuje gdy wrzucimy winogrono bezpestkowe. Mniam!

Jednak jest jeden minus tej bezy. Chociaż taki minus to nie minus, ale jakby trafić na kogoś mega czepialskiego to to wypatrzy. Brzegi jej są bardzo kruche i delikatne. Środek jest puszysty, masa śmietanowa ciężka a do tego te owoce. To logiczne, że podczas krojenia ona się po prostu rozpada. Udaje się ładnie nałożyć, ale gracji w tym nie ma za grosz. Postanowiłam jednego dnia zrobić bezy, ale takie mini. Podczas spotkania u znajomych zaryzykowałam i stworzyłam ich mniejszą wersję, by nikt nie kombinował z krojeniem. Plus tego jest taki, że jedna beza zdecydowanie nasyci jedną osobę. Zupełnie tak, jakby odkroiła sobie jeden kawałek tortu. 

Zdjęcie nie pokazuje efektu. Jednak chodzi mi o pokazanie ich kształtu i wielkości.
Na górę możemy nałożyć bitą śmietanę – 36% z serkiem mascarpone i owocami.
Jedna porcja którą podaję to 9 bez.

Składniki:

8 białek
szczypta soli
400 g cukru drobnego (ale jak nie masz to zwykły może być, po dłużej się będzie rozpuszczał)
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki soku z cytryny

Białka ubijamy na sztywną pianę z odrobiną soli. Gdy będzie już ubita, dodajemy po jednej łyżce cukru, za każdym razem miksując dokładnie. Kończymy ubijanie, gdy nie poczujemy pod palcami drobinek cukru. Dodajemy sok z cytryny, mieszamy. Na koniec dodajemy mąkę i lekko mieszamy łyżką.

Nagrzewamy piekarnik do 150 stopni. Na blaszce układamy papier a na nim robimy 9 kleksów bezowych. Ja lubię takie nie-idealne, bo mają swój urok. Można też od koła idealnie równe – wtedy mają jakieś 8-10 cm średnicy. Wkładamy do piekarnika, a po 2 minutach zmniejszamy temperaturę do 120 stopni. Pieczemy od 1,5 godziny. Studzić powinno się w uchylonym piekarniku, jednak już nie raz wyciągałam wcześniej i studziłam na kratce – nic im nie było. 🙂

SMACZNEGO!

Brak komentarzy

Odpowiedz

Nasz Instagram